Wybuchu nie było. Obecności gazu też nie stwierdzono
W sobotni wieczór, po godzinie 22 śremska straż pożarna oraz ochotnicy z Pyszącej postawieni zostali w stan alarmu w związku ze zgłoszeniem, jakie otrzymali z WCPR.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Zgłaszający, mieszkaniec jednego z bloków przy ul. Powstańców Wlkp., poinformował, że usłyszał huk, a następnie poczuł woń gazu. Ratunkowa kawalkada wyruszyła.
Reklama
Po kilku chwilach strażacy byli na miejscu.
Ratownicy porozmawiali ze zgłaszającym. Weszli do mieszkania, które on zajmował. Mierniki strażaków nie wykazały żadnego zagrożenia gazem. Również nie było czuć charakterystycznego zapachu, jaki wydzielany jest przez gaz. Także nie stwierdzono jakichkolwiek śladów wskazujących na wybuch.
Technicy z gazowni nadjechali po kilkunastu minutach. Również ich sprzęt nie wykazał żadnego zagrożenia wskazującego na rozszczelnienie instalacji gazowej. Gaz jednak do mieszkania nie został podłączony. Tym musi zająć się odpowiedni instalator posiadający uprawnienia. Do tego czasu lokatorzy mają zakaz korzystania z kuchenki gazowej.
Czymże był ten głośny huk, o którym mówił zgłaszający? Możliwe, że słyszał odgłosy petard, albo coś zupełnie innego. Jak jednak wyjaśnić zapach gazu w mieszkaniu, który również miał poczuć? To już wie tylko sam on.