||||||||

Koniec z handlem w niedzielę. Wszystko, przez zmianę przepisów

Pierwsza duża sieć handlowa właśnie wypowiedziała umowę agencyjną o prowadzenie placówki pocztowej. Trudno nie wiązać tego z nowym prawem, które uszczelnia prowadzenie działalności „na placówkę pocztową”. Chociaż to pierwszy przypadek, spodziewać się będzie można ich więcej.

Firma technologiczna Pointpack, dostawca usługi nadawania i odbioru paczek, zajmuje się także integrowaniem systemów kasowych, terminali płatniczych i kas fiskalnych, który obsługuje wiele sklepów „placówek pocztowych”, poinformowała, że „ogólnopolska sieć handlowa” – bez wskazania o jaką konkretnie chodzi – wypowiedziała umowę na prowadzenie placówki pocztowej. Oznacza to, że sieć nie będzie mogła prowadzić działalności także w niedziele niehandlowe.

Jeszcze nie tak dawno „placówki pocztowe” rosły jak grzyby po deszczu. To w Lidlu, to w Aldi, to w Biedronce czy Żabce. Wszędzie tam można było nadać i odebrać paczkę. Mało jednak która sieć mówiła, że chodzi wyłącznie o to, aby obejść zakaz działalności handlowej w niedziele niehandlowe (placówki pocztowe są z niego wyłączone).

Ile takich sklepów pozostanie placówkami pocztowym po wejściu w życie przepisów? Niebawem się przekonamy sami. W myśl nowych przepisów sklepy te stracą możliwość handlowania w ostatni dzień tygodnia. Z wyjątku od zakazu handlu przewidzianego dla placówek pocztowych konieczne będzie wykazanie, że minimum 40 proc. przychodów w sklepie pochodzi właśnie z tego typu działalności.

Żaden, ale to żaden sklep spożywczy czy market nie przekroczy tego progu. Nie ma na to najmniejszych szans. Zatem będą musiałby być one zamknięte w niedziele.